jadalne części roślin, jadalna część warzywa

0

 

Jadalne części roślin, o których nie wiedziałam

O gotowaniu w duchu less waste pomyślałam całkiem niedawno. Do tej pory skupiałam się na ograniczeniu śmieci w moim otoczeniu. Zmieniałam swoje nawyki, przyzwyczajenia i dostosowywałam przestrzeń, tak by była ona jak najbardziej spójna z moimi oczekiwaniami – obszar przygotowywania posiłków zostawiłam na późniejszy etap. Trafiając do kuchni, początkowo skupiłam się na wyborze produktów sezonowych, na kupowaniu u lokalnych dostawców oraz ograniczeniu konsumpcji, by nie marnować żywności. Pomimo podjętych prób i wielu starań, mój kosz na bioodpady nieustannie się zapełniał niemalże z prędkością światła. To dało mi do myślenia… W związku z tym, że gotuje dość często – jak na mamę dwójki dzieci przystało – śniadanko, zupka, obiadek, kolacja, co więcej,dla każdego coś innego – codziennie wykorzystuję sporą ilość warzyw i owoców. Do pewnego momentu wcale nie byłam świadoma, że wyrzucałam jadalne części roślin, bogate w substancje odżywcze.

Jadalne części roślin - 5, które do tej pory trafiały do mojego kosza:

Natka marchewki

Marchewka jest jednym z tych warzyw, których używam każdego dania. Do tej pory kupując młodą marchew, najpierw odcinałam zieleninę a następnie skrupulatnie obierałam korzeń zanim trafił do garnka. Jedyną natkę jaką uznawałam za jadalną była oczywiście natka pietruszki. Nie doceniałam liściastej części marchewki, którą jak się okazało można wykorzystać do zrobienia pysznego pesto. Nać marchwi to jadalna część warzywa, która zawiera więcej witaminy C niż sam korzeń i więcej witaminy K niż inne warzywa, dlatego warto ją dodawać również do zielonych koktajli.

Do zrobienia zielonego pesto z natki marchewki wystarczą:

  • pęczek młodej naci marchewki
  • dużych liści bazylii
  • 90 g nerkowców
  • ząbki czosnku
  • spora szczypta soli
  • 6ml oliwy extra vergine

Wszystkie składniki oprócz oliwy należy blendować pulsacyjnie, aż do momentu uzyskania grudkowatej, rozdrobnionej pasty. Następnie należy dodać oliwę i ponownie krótko zmiksować.

Szypułki truskawek

Sezon na truskawki rozpoczęty, a wraz z nim czerwone szaleństwo. Ich słodki smak, witaminy i składniki odżywcze, sprawiają, że z przyjemnością po nie sięgam. Przygotowując je do spożycia, jeszcze do nie dawna zaczynałam od oderwania szypułki i liści, które następnie trafiały do kosza – jego szybkość zapełniania można uzasadnić tym, że duża ilość truskawek oznacza tak samo dużą ilość szypułek.

Jak duży błąd popełniałam, dowiedziałam się pod koniec poprzedniego truskawkowego sezonu.

W tych zielonych listkach znaleźć można moc witaminy C i żelaza. Co więcej, szypułki jako jadalne części roślin to także świetne źródło błonnika, dobrze oddziałującego na pracę jelit. 

Truskawki można jeść w całości - mi jednak szypułka przeszkadza, dlatego całe truskawki dodaje do letnich sałatek i koktajli. Jest to ogromna oszczędność czasu i świetny trick dla leniwych.

Liście rzodkiewki to jadalna część warzywa!

Przekazywany z pokolenia na pokolenie sposób na zachowanie dłuższej świeżości rzodkiewki jest powszechnie znany – należy po prostu oderwać od niej zielone liście. W moim domu jeszcze do niedawna, tradycyjnie trafiały one do kosza na śmieci. Jednak, gdy poznałam ich właściwości, które od dawna są cenione na Dalekim Wschodzie – musiałam znaleźć na nie inny sposób. Liście rzodkiewki to jadalna część warzywa zawierająca dwa razy więcej witaminy C niż cytryna. Bogate są w fosfor, żelazo i wapń. Są one również bogatym źródłem związków o działaniu antyrakowym.

Moim rozwiązaniem na wykorzystanie oderwanych liści, podobnie jak w przypadku natki marchewki okazało się pyszne pesto.

Wystarczy garść umytych liści rzodkiewki, pół szklanki pestek dyni lub słonecznika, ząbek czosnku, sok z połowy cytryny oraz oliwa z oliwek. Proces wyrabiania pesto z liści rzodkiewki jest taki sam jak ten z natki marchewki.

Wyrazisty smak liści sprawia, że pesto stanowi świetny dodatek do makaronu, naleśników czy chleba.

Jadalne części roślin - skórka arbuza

Moje dzieci uwielbiają jeść latem arbuza, a ja lubię go im podawać w najbardziej upalne dni. Różowy miąższ składa się głównie z wody, dzięki czemu może dla nich pełnić funkcję dodatkowego nawodnienia i orzeźwienia.

Jak można wykorzystać pozostałą część arbuza? 

Surowe skórki świetnie nadają się, do tego, żeby zrobić z nich dżem. Do arbuzowej konfitury wystarczy skórka z arbuza i cukier, jako dodatek można wykorzystać także sok z cytryny lub otartą z niej skórkę.

Do zrobienia dżemu ze skórki arbuza wystarczą:

  • 500 g skórki arbuza
  • 600 g cukru
  • łyżeczka sody oczyszczonej
  • woda
  • skórka z 1/3 cytryny

Skórkę arbuza obieram za pomocą obieraczki, zostawiając tylko jasnozieloną część. Następnie rozpuszczam sodę oczyszczoną w połowie szklanki wrzątku i dodaje jeszcze 3 szklanki zimnej wody. Mieszam roztwór i zanurzam obrane kawałki skórki arbuza – zostawiam na około 4 godziny. Po upływie tego czasu porządnie płuczę skórki pod bieżącą wodą. 

Do garnka wsypuje 290 gramów cukru i wlewam 2 szklankami wody. Doprowadzam do wrzenia i gotuje przez 15 minut. Na koniec zostawiam garnek pod przykryciem na całą noc. Rano dodaje kolejne 310 gramów cukru i skórkę cytryny, po czym gotuje na małym ogniu przez ok. 3 godziny. Konfiturę przekładam do słoików i odwracam dnem do góry. 

Skórka kiwi

Kiwi także należy do owoców, które można jeść w całości, tj. ze skórką. Zawarte pod nią antyoksydanty i witamina C wzmacniają odporność i opóźniają proces starzenia. Choć nie jestem w stanie przełknąć włochatej skórki ze względu na jej konsystencję, zawsze wykorzystuje cały owoc. Podobnie jak w przypadku szypułek truskawek wrzucam kiwi do przygotowania smoothie i koktajli. Dzięki temu skórka jest praktycznie niewyczuwalna, dostarcza wiele cennych składników i znacznie zaoszczędza mój czas. Jednak, jeśli zdecydujesz się na jedzenie kiwi w całości – pamiętaj, aby przed spożyciem porządnie je wyszorować.

Komentarze do wpisu (0)

Waluty

Zadzwoń do nas:

792 552 317 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl