Jak wyhodować warzywa z resztek?

Produkowanie nawet niewielkich ilości jedzenia we własnym domu to kolejny prosty sposób na bardziej świadomy i jednocześnie bardziej ekologiczny sposób życia. Uprawa warzyw we własnym „ogródku” może przynieść ogromne korzyści Planecie i nam samym. Nawet jeśli nie mamy zdolności do ogrodnictwa, w krótkim czasie i z niewielkim nakładem pracy, możemy zamienić nasz parapet w istnie zieloną hodowlę. Poza tym, że plony z własnego ogrodu smakują lepiej, na uwagę zasługują także niezastąpiona świeżość, zawartość składników odżywczych oraz satysfakcja jaką możemy czerpać ze swoich nowo wyhodowanych produktów. Prostym i zarazem ekonomicznym sposobem na rozpoczęcie przygody z samodzielną uprawą roślin jadalnych jest – wykorzystanie resztek jedzenia. Jak wyhodować warzywa z resztek?Wystarczy, że zachowamy łodygi warzyw, które odrastają z resztek lub zbierzemy nasiona przed ugotowaniem, a z odciętych przed jedzeniem części sałaty, pora czy selera mogą wyrosnąć nowe, pełnowartościowe warzywa.

Jak przechowywać warzywa i owoce, by zachowały świeżość?

O tym, że warzywa i owoce powinny stanowić podstawę naszej codziennej diety, wie chyba każdy. Jednym z powodów, dla których sięgamy po nie bez wahania podczas robienia zakupów, jest troska o zdrowie nasze i naszych bliskich. Przy samoobsługowym stoisku z dobrodziejstwami Matki Ziemi, najpierw starannie je oglądamy, następnie wybieramy „najlepsze” i wrzucamy do sklepowych koszyków. Kiedy dotrą do naszych domów i doczekają na swoją kolej, często okazuje się, że sałata zwiędła, ziemniaki puściły pędy, a truskawki zostały zaatakowane przez pleść. W czasach, kiedy marnujemy jedzenie tonami, szczególnie warto zadbać o to by prawidłowo je przechowywać, dzięki czemu ich świeżość będzie dłużej trwała. Jak przechowywać warzywa i owoce? Poznaj podstawowe zasady ich magazynowania. 

Jak wykorzystać czerstwe pieczywo? Co zrobić ze starego chleba i bułek? 5 pomysłów na dania z czerstwego chleba!

Wykorzystywanie resztek jedzenia od zawsze było jedną z głównych zasad towarzyszących gotowaniu w moim rodzinnym domu. Babcia, mama, teraz i ja widzimy sens tej tradycji. Jest to działanie sprzyjające nie tylko środowisku, ale i naszym portfelom. Dzięki temu ograniczamy śmieci oraz zaoszczędzamy trochę pieniędzy. Choć całościowe zużywanie jedzenia zalegającego w naszych kuchniach czasem wymaga pomysłu, uważam, że w dobie Internetu, mi jest zdecydowanie łatwiej niż starszym pokoleniom. Nie potrzebowałam długiej analizy, aby zauważyć, że pieczywo stanowi jeden z tych produktów, które marnują się najczęściej. Świeży, pachnący, czasem jeszcze ciepły chleb z własnego piekarnika jest uwielbiany przez moje dzieci, dlatego nigdy nie musi długo czekać na konsumpcje. Inaczej ma się sprawa w przypadku pieczywa kilkudniowego, po które raczej niechętnie sięgają. Sama jako dziecko byłam uczona, że stary chleb, którego nie jesteśmy w stanie przejeść zjedzą ptaki - więc problem marnowania szybko znikał. Dziś mając świadomość, że jedzenie chleba przez lokalne ptactwo niezbyt służy ich zdrowiu, szukałam inspiracji jak wykorzystać czerstwe pieczywo. Dania z czerstwego chleba nie wymagają długich przygotowań, ani dużej wiedzy kulinarnej, a są naprawdę smaczne. Co zrobić ze starego chleba i bułek? 

Jadalne części roślin, o których nie wiedziałam

O gotowaniu w duchu less waste pomyślałam całkiem niedawno. Do tej pory skupiałam się na ograniczeniu śmieci w moim otoczeniu. Zmieniałam swoje nawyki, przyzwyczajenia i dostosowywałam przestrzeń, tak by była ona jak najbardziej spójna z moimi oczekiwaniami – obszar przygotowywania posiłków zostawiłam na późniejszy etap. Trafiając do kuchni, początkowo skupiłam się na wyborze produktów sezonowych, na kupowaniu u lokalnych dostawców oraz ograniczeniu konsumpcji, by nie marnować żywności. Pomimo podjętych prób i wielu starań, mój kosz na bioodpady nieustannie się zapełniał niemalże z prędkością światła. To dało mi do myślenia… W związku z tym, że gotuje dość często – jak na mamę dwójki dzieci przystało – śniadanko, zupka, obiadek, kolacja, co więcej,dla każdego coś innego – codziennie wykorzystuję sporą ilość warzyw i owoców. Do pewnego momentu wcale nie byłam świadoma, że wyrzucałam jadalne części roślin, bogate w substancje odżywcze.